National Gallery

Budynek National Gallery, czyli największej galerii obrazów w Wielkiej Brytanii znajduje się przy placu Trafalgar Square. Można tam zobaczyć blisko 2300 obrazów namalowanych w latach 1250 - 1900. Dzieła Leonardo da Vinci, Rembrandta van Rijna, Vincenta van Gogha i innych wybitnych artystów przyciągają w mury galerii ponad 4 miliony gości rocznie. Częścią National Gallery jest także galeria portretów - National Portrait Gallery.

Siedziała na schodach tejże galerii, lekko znudzona. Paliła marlboro i lustrowała wzrokiem każdego faceta, który posiadał miły tyłek.

Przyszedł, i usiadł na schodach galerii i zapalił fajkę i patrzył sobie na rekę

Spojrzała na niego, po czym wypuściła powoli dymek papierosowy w jego stronę.

Popatrzył na nią i spytał - Jakie palisz

- marlboro, czerwone - uśmiechnęła się, czasami paliła też camele, które podkradała ojcu. - a ty?

- Ja też - powiedział - Jesteś stąd ?

Skinęła głową, bo od dziecka tu mieszkała. Nie pytała go o to samo, bo wyglądał na obcokrajowca - Grace - przedstawiła się, podając mu dłoń.

- Steve - powiedział - Ja akurat wprowadziłem się do Londynu

- miło - uśmiechnęła się kącikowo - znasz już miasto? - zapytała, bo w razie czego była gotowa go oprowadzić.

- Trochę - powiedział i spojrzał jej w oczy

Przeczesała placami włosy - trochę? - uśmiechnęła się pytająco.

- Tak - powiedział

- w takim razie zmieniam pytanie. Jak ci sie tu podoba? - zapytała, zagryzając malinowe wargi.

- Strasznie, a oprócz tego miejsca ty mi sie podobasz - przegryzł sobie język.

- ojej, to miłe - uśmiechnęła się i posmyrała go stopą po łydce, oblizując spierzchnięte wargi.

- Dzięki - dotknął jej dłoni

Przysunęła się bliżej niego i stwierdziła, że miło pachnie. Podzieliła się tym z nim, swą opinia dotyczącą jego zapachu.
/On ma gdzieś kolczyki? ;x

Pocałował ją
/Nie xD

Zaskoczył ją tym, ale oddała pocałunek.

/ to dobrze ;d

- Świetnie całujesz - powedział

- nie tylko to robie świetnie - rzekła, zakładając kosmyk włosów za ucho.

- Podobasz mi się - pocałował ją z języczkiem

Pocałowała go raz jeszcze, siadając okrakiem ja jego kolanach. - ktoś tu jest niegrzeczny - szepnęła mu do ucha.

Całował ją i nie mógł przestać